Kino

PaperDoll

Wszystko o filmach.
Co wam się podoba, czego nie lubicie?

Marcelka.

Nie lubimy?
Lanserstwa Brada Pitta i jemu podobnych.
Przereklamowanego szitu.
Lektora.
Jeszcze raz lektora.
A już tym bardziej sztywniackiego lektora.
Beznadziejnych zdjęć.
O tak, beznadziejnych zdjęć przede wszystkim.

Bombonierka

Ja powielę częsty schemat - Czekolada, w której boski Johnny Depp zacina Minor Swing; Pod słońcem Toskanii, który obejrzawszy (nie po raz pierwszy) razem z przyjaciółką ostatniego wieczoru, stwierdziłam (po raz kolejny!), że przeprowadzam się w pierony do Toskanii lub Prowansji; Zakochany Paryż – miłość na wszystkie sposoby; Forrest Gump[/]i jako Zbiór Ważnych Mądrości Życiowych;
Lubię [i]Dziennik Bridget Jones I i II. Przepadam wprost za Hugh Grantem (zupełnie nie wiem dlaczego), a co za tym idzie, za kilkoma filmami z jego filmografii, tj. Notting Hill, czy Holiday, które jak dla mnie są klasyką gatunku, dobra na każdy - zarówno letni w towarzystwie, jak i samotny i zimowy - wieczór.
Bardzo długie zaręczyny polecam. Film może sprawić, że przesiąkniecie romantyzmem. Tak samo słodka Amelia[/]i
[i]iDziewięć miesięcy[/]i, gdzie obok Granta pojawia się Robin Wiliams, którego wielbię, czczę, wyznaję I Co Tam Jeszcze... mega.
Jak już ktoś wspomniał - Woody Allen.
Dopiero zaczęłam się bawić w poznawanie jego dorobku filmowego. Ale jestem na dobrej drodze. [i]Coffee&Cigarettes - film, który opisuje moje życie, ot co.
Uwielbiam filmy, których akcja toczy się w latach trzydziestych i czterdziestych dwudziestego wieku w Polsce, czy w krajach biorących czynny udział w Wojnie Światowej.
Wszyscy się stukają w czoło, kiedy mówię, że mam ochotę obejrzeć Pianistę Polańskiego, albo Katyń.
Prawdziwą perełką, jak dla mnie, wśród tych filmów jest mało znana pozycja zrealizowana na potrzeby telewizji Jutro idziemy do kina.
Oprócz tych poważnych oczywiście lubię wszelkiej maści i rodzaju dramaty takie, jak Pamiętnik nimfomanki, czy Siostry Magdalenki, bardzo lubię komedie i romanse, nad czym ubolewa każdy, kto w sobotni wieczór towarzyszy mi przy wybieraniu filmu w wypożyczalni.
Juno, Dwa dni w Paryżu, Kłamca, kłamca, Bruce Wszechmogący…
Śmiejcie się, śmiejcie Smile

Za to jak chodzi o polskie kino, to klasyką są dla mnie: Killer i Killerów dwóch, na których, sama nie wiem jakim cudem, się wychowałam, Seksmisja, Sami swoi, Poszukiwany poszukiwana...

Kocham bajki disneyowskie, ale tylko te stare - klasyczne. Król lew, Pocahontas, Kopciuszek, Śpiąca królewna, Mała Syrenka, Piotruś Pan, Alicja w krainie czarów...

No. To taki zarys moich upodobań. Ale jeśli chcecie - mogę tak długo Smile

Żywcem skopiowalam z ET, bo mi sie nie chcialo drugi raz tego samego pisać Smile

A nie lubię HSM, Dżonas Braders i im podobnych.
Nie wiem czemu, ale nie przepadam za Colinem Farellem. Może to kwestia gustu...

Marcelka.

Allen jest moim mistrzem. Słyszałam pod jego adresem wiele niepochlebnych komentarzy, jednakże głupotą jest nie docenić jego roli w rozwoju kinematografii. Po prostu jest niezaprzeczalnym geniuszem, obstawać za opozycją, to taki sam absurd, jak postawić na równi The Beatles z jakimś emo zespolikiem z NYC albo z kimś pokroju Hani Montani. Poza tym na pewno Mendes - kapitalny debiut American Beauty, a po nim seria produkcji, które może nie wybiły się ponad to (trzeba przyznać, że poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko), ale utrzymały poziom. Nietuzinkowość u tego pana jest zachwycająca.
Poza tym niepodważalnie - Eric Rohmer . Pan już nieco sędziwy, aczkolwiek mam nadzieję, że jeszcze jakiś film mu do puli wpadnie. Ostatni z 2007, całkiem niedawno, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Bardzo polecam tego pana, jeśli chodzi o kino europejskie.
Ponadto! Na pewno Amelia, wymieniona wcześniej przez Bombona [:*], Całkowite zaćmienie - za ten film pani Holland gromkie brawa, za serialową Ekipę , także, choć pod jej (Ekipy) adresem także padały cięte komentarze.
Tak na szybko, jeszcze wrzućmy pana Blake'a Edwardsa za Śniadanie u Tiffany'ego i Różową panterę! Oraz Kto się boi Virginii Woolf? Mike'a Nicholasa. A także Pół żartem, pół serio z Monroe, ale nie pamiętam reżysera (sic!)

Poza tym Pacino, Eastwood za filmy wybrane, wiadomo. Pominęłam kilku reżyserów, których nie powinnam pominąć, ale ich później się uzupełni.

Marc lubi też musicale (omfg! Across the Universe <3 Te zdjęcia powalają, sirjusli; Idol z Molko i JRM i jeszcze kilka), podobnie jak Bombon - bajki disneja, ale starocie <3 I jeszcze raz podobnie jak Bombon wojna! wojna! Uwielbiam ^.^

A, i lubię się czasem odmóżdżyć na komediach romantycznych z Grantem i Roberts albo cuś xD

Hmm, bzdury powypisywałam xD

Holly

Robin Williams! <3
Bombon, piona! Very Happy

Od zawsze wiedziałam, żeś swój ziom Wink

Ja jestem miłośniczką "Stowarzyszenia umarłych poetów", bo Robin Williams, bo Neil-Wilson, bo te banalne, ale jakże hollowe mądrości - carpe diem i te sprawy <3 Coś cudownego. Plus scenka "panie rektorze, bóg do pana dzwoni" xD mrr!

W ogóle to nie wiem czemu, ale Death Proof bawi mnie jak nic i nie rozumiem moich koleżanek, które pojeżdżają Kurta Russela xD

Podobał mi się "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", ale tylko pierwsza godzina. Potem było jakoś tak... mniej fajnie.

I w sumie nie wiem, co jeszcze. Wiem, że trailery HP6 są przeee! Very Happy

milvu

Jaa jak ja dawno nie byłam w kinie

hmm podobała mi się Pokuta, Droga do szczęścia z tych ostatnich co pamiętam

idzie ktoś do kina? Wink

Holly

a leci coś fajnego? xD

milvu

nie mam pojęcia xD
ale jakbyśmy przed tym jakieś wino wypiły to pewnie wszystko byłoby fajne xD

Holly

och, jak cudownie wyczułaś ukryte intencje mojego pytania XD
idę zrobić obczaj repertuaru.

milvu

to idź i zdaj mi później raport Very Happy

a właśnie tak po za tematem nona już była we wro?

Marcelka.

Droga do szczęścia xD Mendesa ;] Pion, milvu Very Happy

A Pokuta skowyrna, tylko Kira ;/ nie lubię jej, za to McAvoy zacny xD

Holly

więc z tego co obczaiłam to tak. jest:
- "Bruno", czyli hardkorowa komedia z Sachą Baron Cohenem (Borat, Ali G XD) [link widoczny dla zalogowanych]
- "Jeźdźcy Apokalipsy", jakiś thriller, ale pomysł w miarę ciekawy [link widoczny dla zalogowanych]
- "Coco Chanel", czyli coś na poważnie z Audrey Tautou [link widoczny dla zalogowanych]
- "Narzeczony mimo woli", czyli wysoce kretyńska romantyczna komedia, która po tanim winiaku może być naprawdę zabawna xD [link widoczny dla zalogowanych]

A Nona była we Wro na samiuśkim początku wakacji, bo przyjechała już w sobotę tuż po zakończeniu roku ^^

milvu

a to mnie wtedy niestety nie było Very Happy

to co idziemy do kina? xD

Holly

pytanie brzmi "na co idziemy do kina?" XD

shy'cherezada.

Jestem maniakiem kina koncesera, jak i wszystkich nowości wchodzących do kin. Pcham się na byle co, nie patrząc czasami nawet na jaki film. Ważne żeby był. Hurtowo ściągam z internetu filmy, choć wiem czym to grozi ;D.
Kocham: Sophie Bush, za jej niebywały talent i urodę, której jej zazdroszczę od ponad trzech lat. Kocham jej Stay Alive choć tego typu filmy do mnie nie przemawiają, John Tucker musi odejść byś prześwietny, choć Sophie szufladkują do roli głupich nastolatek. Autostopowicz nie ma sobie równych, a teraz poluję na [/i]Narrows i Table For Three. Oczywiście jestem stałą fanką Pogody na miłość i aktualnie czekam na 7 sezon Wink

.
Sandra Bullock jest potrzebna do utrzymania mnie przy życiu. Ostatni film Narzeczony mimo woli rozśmieszył mnie do łez i pokazał, że Sandra ma talent i w sensacyjnych i w komediach, z którymi w większości jest utożsamiana. Przeczucie, Dom nad jeziorem, Grace, Śmiertelna wyliczanka, Miss agent I i II oraz obowiązkowo Speed to filmy, które oglądam trzy razy w roku, a niektóre nawet częściej ;D.
Jak i Sandra to i Keanu Reeves.

Z reżyserów kocham Luca Bessona za Transporterów, Taxówki, Uprowadzoną, Metro, Trzynastą dzielnicę.

I to chyba tyle ;DD.